Czas trochę odświeżyć temat, co działo się z autem przez ostatnie pół roku.
Zaczęło się całkiem fajnie, Borbety się sprzedały, zamiast stalówek udało się dorwać w dobrej cenie BBSy z E30 na zimę, gwint poszedł trochę do góry i Gofer na zimę wyglądał jak całkiem przyjemnie delikatnie porobiona seria.
Aż pewnego pięknego piątku, wracam z Łodzi i już praktycznie na zjeździe z autostrady zaczęły jakby wypadać zapłony, coraz częściej i częściej i tak Golf stanął na amen 500m od domu. Odczekałem do wieczora, silnik ostygł, wsiadam, odpalił. Działa jak gdyby nigdy nic, wkręca się na obroty normalnie, chodzi równo. Wyjechałem się przejechać, przy spokojnej jeździe wszystko okej, ale gdy dałem gwałtownie gazu znowu szarpania i zgasł. Na drugi dzień znowu odpalił bez problemu, stał chwile odpalony i po paru minutach zgasł. Pierwsze co przyszło na myśl? Czujnik położenia wału. Sprawdziłem, nie ma ani iskry ani paliwa. Zmieniłem czujnik na oryginalny VDO i nic. Później również sprawdziłem Halla, czujniki temperatury, komputer, cewke i ...... wychodziło że wszystko jest sprawne
a auto dalej nie chodzi, już nawet nie odpala
Łącznie po ponad 3 miesiącach walki poddałem się, umówiłem się na zaprowadzenie auta do znajomego mechanika. Zjechałem do domu na kolejny weekend, poskładałem wszystko w silniku tak jak było, podładowałem akumulator, kluczyk do stacyjki, ODPALIŁ
Wyjechałem, pojeździłem, wszystko okej
Co mu było? Nie mam pojęcia, wszystko jest tak jak było wcześniej, jeździ do teraz. Może alergia na zime?
W międzyczasie zmieniłem też końcowy i środkowy tłumik na ori z GTI 16V, bo miałem już dość przebojów z tamtymi, aczkolwiek jeśli będę miał chwilę czasu to podziałam coś znowu z końcówkami
Skoro silnik zaczął żyć, to przyszedł czas na ogarnięcie trochę mechaniki. Zmieniliśmy rozrząd, olej, filtry i uszczelkę miski (Stalowa miska niestety nie podpasowała). Chciałem też od razu zlokalizować wyciek oleju u dołu silnika, który widziałem już od jakiegoś czasu. Jak się okazało jakiś idiota kiedyś po prostu nie dokręcił miski i śruby odkręciłem palcami
Trafiły się też prawie nowe białe lampy od znajomego (tak tak, customowych dalej nie ogarnąłem
)
Następnie powoli zbieranie kolejnych gratów i przez ostatnie 1,5tygodnia się działo dużo
Na początek kupiłem drugie lampy przednie pod elektryczną regulacje, ponieważ oryginalnie w golfie ona była, całą wiązkę przy cleanie zostawiłem a obecne lampy jej nie miały. Od razu zamówiłem nowe klosze, bo stare były już mocno wypiaskowane. Lampy rozkleiłem, ramki, dolny i górny odbłyśnik pomalowałem w czarny połysk i skleiłem nowe klosze. Żeby od strony komory wyglądały równie dobrze to też poszły w czarny połysk, a ramki w strukturę.
Stara vs Nowa
Do wnętrza w końcu założyłem kierownicę z Mk1 GTI i nową gałkę GTI z VolkswagenClassicParts. Niestety mam tylko takie słabe foto jak to siadło.
Po tym odświeżyłem w końcu zderzak USA (muszę jeszcze coś zrobić z chromami), zrobiłem customowe kierunkowskazy z białymi kloszami, na maskę wpadł wlot Lampa i w końcu wróciła brewka
Co do koła, planów było kilka, ale jednak miłość do Borbeta i dobra okazja spowodowały, że wróciły na auto, jednak teraz w końcu 4x 16x9 z polerowanymi rantami i frontami. Na to wpadły 4xDunlop 195/40 i zaczęła się walka z pasowaniem. Jest niżej niż w tamtym roku, jednak to jeszcze nie koniec
Ostatecznie w niedzielę dotarłem na nasze rozpoczęcie "CREWsing Into Seasn 18’ " i znajomi cykneli kilka foteczek.
Co do najbliższych planów, mam w końcu dobrze dobrany lakier, więc w wolnej chwili pomaluję na nowo doły drzwi i tylny pas, żeby odcień się już nie różnił. Poza tym kupiłem tylne sierpy G60 i progi z szerokiego pakietu, bo zawsze mi coś brakowało na boku. Planuje kupić jeszcze przednie sierpy z GTI i wtedy założyć całość na auto i spasować na nowo już na nowej belce z camberami i tarczówkami które czekają od tamtego roku.