Witam wszystkich, dziś nietypowo, jak na to i inne podobne fora
MODEL: VW LT mk1 1978r Wohnmobil
SILNIK: 2.0/2.8 (CH/AAA)
MOC: 75/100?/174 KM
MODY POD MASKA: przeszczep głowicy w oryginalnym silniku, za mało to dało, potem swap na vr6 (w trakcie)
ZAWIESZENIE: dostawcza seria, podwójny wahacz na sprężynie z przodu, resory piórowe i sztywny most z tyłu, poszukuję pomysłu, co z tym zrobić
UKŁAD HAMULCOWY: seria LT z przodu na tarczach, z tyłu tarcza ze Sprintera 2.9td zamiast org. bebnów
KOŁA: przód 5,5x16" 175/75r16c, felga bliźniacza ze Sprintera/Craftera; tył 8,5x16" 205/65r16c, felga "supersingle" z nowego Sprintera+ dystanse do konwersji z pojedyńczego 5x130 na bliźnacze 6x205, 30 mm grubości, dla mnie ładnie się zgrywa (wiem, że opony balon, poszukajcie sobie lepszych rozmiarów z indeksem "C"
)
NADWOZIE: seria do reanimacji od progów po dach
WNĘTRZE: tymczasowo goła blacha
AUDIO: tymczasowo brak
ZMIANY PRZEPROWADZONE:
-chwilę po zakupie auto zostało kontrolnie wybebeszone
-wymieniliśmy głowicę w silniku na odpowiednik z Porsche 924 2.0 (silnik ten sam, inna główka, zasilanie i moc), zmiana odczuwalna, silnik zrobił się wyczuwalnie żwawszy
-wymieniliśmy skrzynię biegów z oryginalnej "czwórki" na "piątkę" (niewiele to dało, największa różnica, to dołożony extra krótki pierwszy bieg)
-przeszczep tylnego mostu; bliźniaczy oryginał miał przełożenie koło 5,3:1 (dużo za wolno), wsadziliśmy tam dużo szybszy most z MB Sprintera 212 z przełożeniem bliższym 3,45:1 (dokładnie 38:11). zmiana bardzo odczuwalna pod kątem jazdy z prędkościami ponad 100 km/h, ale z auta zrobił się straszny muł...
-zapadła decyzja: Swap na VR6 (jesteśmy w trakcie, przy okazji kolejny swap skrzyni biegów, tym razem automat, ZF 4HP22, 4 biegi z Volvo 940 )
PLANY:
-najpierw skończyć przeszczep; dopiero co kończymy sadzać silnik w budzie, w tym celu przerobiliśmy sanki, dorobiliśmy dość "nietypowe" mocowanie skrzyni z tyłu, łapę do prawej podłużnicy, walczymy z lewą stroną; potem zostaje po kolei: przeróbka przodu wału, dorobienie mu kompensacji, przeróbka koła zamachowego pod połączenie ze sprzęgłem hydrokinetycznym, wyspawanie portek do wydechu, wykonanie od zera uk. chłodzenia, dolotu powietrza i elektryki, plus drobiazgi, jaki linki, przeróbka kasety wybnoru trybu pracy automatycznej skrzyni itp... część z tego wszystkiego jest już wstępnie poustawiania.
-odstawić po gotowym swapie gołą budę do kompletnej reanimacji blacharskiej, od progów, po dach, z lakierowaniem całości w docelowy ciemny grafit (nie wiem jeszcze do końca, z czego zerżnę kolor, w grę wchodzą palety vag/renault/bw/opel. Docelowo z zewnątrz dodane mają być akcenty w klimatach mk1/mk2 gti, czyli czerwona ramka wokół grilla itp. felgi czarne z rantami w chromie, jak dobrze pójdzie i takie tam smaczki...
-w środku ładne, wytapicerowane po całości nowe wnętrze, z zabudową trochę kamper/salonka z tyłu, jakaś rogóweczka, szafka, lodówka, sprzęt grający itp, za dużo nie zdradzam, bo nie mam jeszcze w 100% konkretnego planu, będzie, jak wyjdzie
na pewno będzie sklejka, czarna wykładzina samochodowa i chyba bordowy welur
-z bardziej ambitnych planów, to trzeba będzie tego klocka jakoś zaglebować, jestem otwarty na propzycje
OPIS:
Samochód zakupiony został raczej pod wpływem impulsu, za chwilę mija trzeci rok kombinacji i przygody z tą właśnie konstrukcją. Za dużo już tu opisywał nie będę, większość można łatwo wywnioskować z suchego opisu, powiem tyle, że samochód na razie głównie stoi, od początku walki zaliczył kilka przejazdów o własnych siłach lub na smyczy od warsztatu do warsztatu...
ZDJĘCIA:
zakupowe, z allegro:
droga do domu:
patroszenie:
Trochę lektury "internetów" po nocach, trochę spontanicznych zakupów i proszę:
No więc mamy efekty nocki w garażu, fotki robione w niedzielę koło 4:00 rano
Przeróbka sanek, chirurgiczna precyzja
teraz wyszły praktycznie na równo z drążkiem kierowniczym, muszę tylko podszlifować je trochę i pomalować. Ogólnie rozważam, żeby w trakcie postoju u blacharza zdemontować wszystkie możliwe elementy zawieszenia i wylakierować proszkowo co tylko się da, ale to wątek na później... :
W takiej pozycji po wszystkim zawisł nam silnik ze skrzynią, tak by już mogło zostać. Cały zestaw jest sporo przesunięty do przodu, leży prawie poziomo, w sumie efekt mocno przerósł nasze oczekiwania. Na jednym ze zdjęć widać, że z prawej strony miska jest dość blisko elementów układu kierowniczego, ale to jest maksymalny skręt kół w lewo, bliżej już nie będzie. Ogólnie jest spoko:
Tu jeszcze kilka fotek, jak wygląda reszta napędu, widać tam słynny most ze sprintera, wielkie dystanse ze zmianą rozstawu w kołach, moje wydumane szerokie felgunie i wycieki z mostu
:
Wycięty kawałek podłogi i garb, który czeka podobny los:
Koło zamachowe, wstępnie już popsute, trzeba je popsuć jeszcze bardziej, potrzebna jest tylko ta najcieńsza część koła z wieńcem na rozrusznik, takie coś skręca się na trzy śrubki potem z puszką sprzęgła hydrokinetycznego:
Jak pannie lekkich obyczajów w deszcz, ale jakoś idzie, na razie króciutko, małe info z biezących postępów:
podpora z łapą pod skrzynię biegów, co najmniej do poprawki lub wykonania od nowa w przyszłości, na razie zostaje, bo trzyma wymiary
oraz łapa silnika, od strony prawej podłużnicy:
jest szansa, że zostanie z nami na gotowca po małych poprawkach, się zobaczy.
taki efekt daje nam to mniej więcej docelowo:
nareszcie pozbyliśmy się żurawia znad komory
wszytko dorabiane tak, żeby wykorzystać oryginalne poduszki od LT (te same trzymały rzędową szóstkę starego diesla z żeliwnym blokiem, więc i vr-kę powinny wytrzymać, jak nie, to będziemy po kolei, po jednej od nowa rzeźbić, poza tym do wykonania została nam jeszcze łapa numer 3, na razie leży podłożony drewniany klocek, docelowo ma z lewej strony razem chwytać silnik, adapter i dzwon skrzyni, dołem zaś ma być kotwiczona do sanek. Tu akurat już z górki
Później będę dalej realizował opisany wcześniej plan: koło zamachowe, wał z kompensacją, wydech, dolot, elektryka, w międzyczasie drobiazgi, jak ciąganie linek, czy montaż kasety od skrzyni biegów... za kilka tygodni pierwsze loty próbne
update:Jakieś tam bieżące fotki, tak wygląda teraz (pusta) komora silnika...:
na ostatnim zdjęciu widać, jak udało się wykorzystać całą podstawę poduchy, przenosząc ją wzdłuż do przodu na podłużnicy
obfocone w wolnej chwili graty napędowe...
Nie widać tego oczywiście, ale tymczasowo używany jako szablon (potem sie zobaczy co z niego bedzie...) pocięty szlifierką
dwumas zostawia kilka, kilkanaście może milimetrów dystansu do konwertera... Zamiennik koła zamachowego być moze zrobi się od zera.
dla porównania koło chyba z ABZ-ta, czyli 4.2 32v z automatem, może by coś z tego ulepił, szkoda, że do wału na 8 śrub...
no i wały- grubszy z LT, cieńszy, dwuczęściowy- Volvo. Z dwóch trzeba zrobić jeden, co ciekawe, wał z LT jest grubszy i grubsze ma krzyżaki, ale mniejszy wieloklin na kompensacji...