jak w temacie, wziałem sie za gruntowne robienie komory w mojej jetcie mk2, jestem na etapie że wyczysciłem cała komore ze wszystkich past na zgrzewach pod maską, było troche tego nie powiem, fabryka chyba dawała dużo na wyrost tej gumy, w każdym razie szczotka na wiertarce zniszczyla wszystko i w tej chwili jest gola blacha i nasuwa sie pytanie.

czy jak nie bedzie w ogóle konserwacji na kilichach i podlunicach od gory komory czy po czasie nie wylezie rudzielec, na ta chwile nie było tam nawet sladu rudego ale auto trzymam w blaszaku a wiadomo ze taki garaz generuje od czasu do czasu wilgoć w srodku, druga opcja to nanieść od nowa konserwacje i tu nasuwa sie pytanie jaka konkretna pasta - marka i jaka metoda nalozyc - pedzlem czy pistoletem pneumatycznym? nie ukrywam ze najbardziej widzi mi sie opcja bez konserwacji.

czekam na opinie,

W kolo kielichow musi byc masa i na zgrzewach tez. Jest do kupienia w kazdym sklepie lakierniczym masa w tubce na pistolet, oraz w puszce na pedzel, nie jest to drogi wydatek i pracy tez z jej nalozeniem wiele nie ma. Tylko pamietaj, ze jak kupisz mase na pedzel, zebys pedzel moczyl w rozpuszczalniku, czy tam benzynie a nie w wodzie bo ruda bedziesz mial juz po paru minutach...

To ja mam też pytanie..
Jestem na tym samym etapie co Chęcik, ale nie chce zadnej gumy na kielichach ani zgrzewach.
Planuje zrobić taki zabieg -> Reaktywny->podkład akryowy-> potem szpachla tam gdzie jest to wymagane-> znowu podkład akrylowy-> kolor
Chęcik a Tobie polecam mase nanoszoną pędzlem firmy Wurth. Rewelacyjny srodek i nie drogi. Bede nim robil cale podwozie i nadkola. Obecnie mam jedno nadkole na probe i jest rewelka, nie klei sie tak jak Bitex, jest twardy ale elastyczny i bardzo ciezko go usunac za pomoca np. szczotki na katowce, wiec podejrzewam ze bedzie ok